Miał być Szpiglasowy Wierch, a wyszlo….Miedziane ;)
Po przespanej nocy na ganku w „Piątce” miałem w planach przespacerować się na Szpiglasowy Wierch. Pogoda zapowiadała się wyśmienicie, słońce lało się z bezchmurnego nieba, jednym słowem panowała idealna, jesienna tatrzańska aura. Na dodatek...